Wiosna nadchodzi wielkimi krokami, a tym samym czas ruszyć się z domu. Do tej pory na blogu pojawiały się tylko teksty z poza granic naszego kraju. Tym razem czas na coś z lokalnego podwórka, z pewnego mikroregionu Wielkopolski. Wybierzemy się do znajdującego się niedaleko mojego rodzinnego domu Rezerwatu Przyrody Śnieżycowy Jar. Biorąc pod uwagę, że byłem tam w całym swoim życiu kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt razy, powinien to być pierwszy tekst na blogu. Tak się nie stało. Tym samym nadrabiam.