Jestem Laurent. Mam 25 lat. Mieszkam w wiosce. W Nungwi. Codziennie rano idę do pracy plażą pieszo i tak samo wracam do domu. Pracę w barze zaczynam każdego dnia o 9 i jestem tu do 17. Co prawda jestem muzułmaninem, ale nie mam z tym problemu, by obsługiwać i sprzedawać alkohol. Rzadko bo rzadko, ale zdarzy mi się, że sam też coś wypiję. Mało kto z Zanzibaru chce tu pracować. Religia na to nie pozwala. Dlatego większość pracowników pochodzi z kontynentu, a rodowici mieszkańcy Zanzibaru, jeśli podejmują się już jakichkolwiek prac w resortach, są to raczej zajęcia związane z ogrodnictwem, czy też sprzątaniem, albo pracami naprawczymi.