Tag: Marakesz

Marakesz – magnetyzm czy kicz

Kolejny dzień rozpoczynamy wczesną pobudką. Zostawiamy klucze w przygotowanej w tym celu skrzynce i czym prędzej uciekamy do centrum w kierunku dworca autobusowego. Zostało już nam niewiele czasu, zaledwie trzy dni podróży i bardzo zależy nam na poznaniu najbardziej zniewalającego, reklamowanego we wszystkich prospektach podróży jako kamień milowy, perła w koronie, miasta.

Fedoua i Mohamed

Początek kolejnego dnia mógł mieć tylko jeden scenariusz, a mianowicie niekończące się pertraktacje ze stojącymi nieopodal hostelu taksówkarzami. Spoglądam na cztery ustawione wzdłuż drogi jeden po drugim pojazdy. Muszę podejść do tego pierwszego, gdyż takie panują tutaj zasady. Kto stoi pierwszy, pierwszy odjedzie. Gdy zakończy swój kurs, ustawia się na sam koniec kolejki. Na postoju taksówkarzy wszystko wydaje się współistnieć w harmonii. Mimo wykrzykujących nazwy miejscowości w większych skupiskach kierowców, całość podporządkowana jest z góry określonemu systemowi.