Do Italii zawsze było mi nie po drodze. Zbyt oblegana, zbyt turystyczna, zbyt oklepana. Zawsze były inne pomysły. A to na kraje bardziej orientalne, odleglejsze, a to na nieklasyczne zwiedzanie, a przeniesienie punktu ciężkości na aktywny wypoczynek, wreszcie zainteresowanie innymi kulturami, językami z pogranicza Starego Kontynentu.