Plan na dziś to pokonanie stu trzynastu kilometrów do miejscowości Byrkjelo. W zasadzie wstając rano nie wiedzieliśmy, czy do Byrkjelo dojedziemy. Otóż planując rowerowy wyjazd do Norwegii trzeba mieć na względzie jedną, bardzo istotną rzecz, a mianowicie tunele. Bez dokładnego zapoznania się z rozmieszczeniem tuneli i możliwości przejazdu przez nie rowerem, cały plan spali na panewce. Dojeżdżając do Lærdal, byliśmy w pełni świadomi, że będziemy musieli skorzystać z życzliwości miejscowych, by przedostać się dalej. Tuż przy wyjeździe z miasteczka w stronę północy czeka na nas Fodnestunnelen o długości sześciu tysięcy sześciuset czterech metrów. Zakaz przejazdu dla rowerzystów. Tunel kończy się tuż przy przeprawie promowej, na rozwidleniu fiordów. Jednakże to nie wszystko. Po przeprawieniu się na druga stronę historia się powtarza, a do pokonania mamy blisko trzykilometrowy Amlatunnelen. Nie pozostaje nam nic innego jak szukać szczęścia w złapaniu autostopu.
Tag: Laerdal
Rallarvegen
Dzisiejszy dzień rozpoczynamy od krótkiej pogawędki z mężczyzną przejeżdżającym tuż obok, jadącym do wynajętego niedaleko domku.
– Macie szczęście. Drogę otwarto kilka dni temu. Jest już przejezdna. Jadę z Flåm. Co prawda śnieg leży jeszcze w wielu miejscach i będziecie musieli przeprowadzić rowery, ale trasę da się pokonać. Powodzenia!
Pozostaje zatem żywić nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie bardziej udany niż wczorajszy. Mamy powody, by tak myśleć. Otóż celem na dziś jest dojechanie do wspomnianej miejscowości Flåm, która położona jest dużo niżej, a łączna ilość zjazdów czekających na nas to około tysiąc dziewięćset metrów. W górę pokonamy o połowę mniej. Jeśli nie chcemy walczyć z dużymi przewyższeniami, wybranie takowego kierunku jazdy wydaje się być dużo bardziej rozsądne.