Pogoda znowu daje się nam mocno we znaki. W Tokio widzieliśmy już jednak wszystko to, co było w planach. Blondynka ma już ewidentnie dość jednej z największych metropolii świata. Przed wyjazdem obojgu nam zależało na zobaczeniu regionu pięciu jezior. Tuż po przyjeździe pogoda pokrzyżowała nasze plany. To jednak najprawdopodobniej ostatnia szansa w naszym życiu, by zobaczyć Fudżi. Decyzja może być tylko jedna. Ruszamy w drogę.