Pomysł odwiedzenia Jordanii świtał już w głowie ładnych parę lat. W zasadzie wszystko zaczęło się, gdy w 2016 roku odwiedziliśmy leżący również na Półwyspie Arabskim Oman. Tuż po powrocie spojrzeliśmy na mapę w poszukiwaniu innych miejsc na półwyspie. Padło na Jordanię. Niestety brak bezpośrednich połączeń z Polski do położonego nie tak daleko kraju skutecznie zniechęcił nas na kolejne trzy lata do odwiedzin. W zasadzie można było polecieć na południe Izraelu i przedostać się do Jordanii drogą lądową, ale takowe rozwiązanie nie satysfakcjonowało nas, gdyż nie chcieliśmy mieć w paszportach śladu po pieczątkach wyjazdowych z Izraela. Sytuacja jednak uległa zmianie w 2018 roku, kiedy to Polska otrzymała bezpośrednie połączenia ze stolicą Jordanii. Decyzja zapadła dość szybko. Kupiliśmy bilety, by w ostatnim tygodniu listopada zameldować się na płycie lotniska Queen Alia. Jednak czy aby na pewno wylądowaliśmy w Jordanii? Telefon, a w zasadzie operator, który wysyła wiadomości tekstowe z taryfami w danym kraju uparcie twierdzi, że jesteśmy w Iraku. Na szczęście to jakaś niezrozumiała pomyłka. Opuszczamy pokład samolotu i stajemy w długiej kolejce po wizy. Pierwsze pytanie jakie zadają celnicy dotyczy dokumentu Jordan Pass. Ci, którzy go posiadają, nie muszą uiszczać opłaty za wizę. Odbieramy auto i ruszamy w kierunku Madaby.

Stolicę Jordanii jeszcze przed wyjazdem postanowiliśmy skreślić z listy miejsc do odwiedzenia, a Madaba jest miejscowością położoną najbliżej od lotniska. Droga do miasta wiedzie przez pustynne okolice. Krajobraz nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest dość monotonny. Jedynym urozmaiceniem są porozrzucane po obu stronach jezdni śmieci, których ilość wzrasta wprost proporcjonalnie do zmniejszania się odległości pozostałej do pokonania. Pół godziny później wjeżdżamy do Madaby, a w głowie powracają myśli ze wszystkich innych bliskowschodnich miast, które widziałem w przeszłości. Po obu stronach budynki, w których zazwyczaj widać zaniedbane, małe sklepiki spożywcze, elektroniczne, bądź też z różnymi innymi przedmiotami sprawiającymi wrażenie całkowicie nieprzydatnych. W sklepach, czy też kafejkach nie sposób nie dostrzec grupek mężczyzn w różnym przedziale wiekowym. Próżno szukać tu kobiet samotnie przechadzających się po ulicach. Z turystycznego punktu widzenia to ta mniej atrakcyjna część Madaby. Miasto można by w zasadzie podzielić na dwie części, pierwszą wspomnianą już zaniedbaną, nie mającą za wiele do zaoferowania przybyszom z zewnątrz, jak i drugą, centralną część miasta, swoistą enklawę, gdzie znajdują się wszystkie budynki ważne z historycznego punktu widzenia. To właśnie dla tej części przyjeżdżają tu turyści.

W gąszczu aut i absolutnym chaosie panującym na drodze koniec końców udaje nam się odbić w prawo, w jedną z ulic ciągnących się w górę. Miasto z każdym kolejnym pokonywanym zakrętem pięknieje, jest coraz czystsze i coraz bardziej zadbane. Zostawiamy pojazd na parkingu ulicznym, tuż przy znajdującym się tu Muzeum Archeologicznym i dalszą część drogi do hotelu pokonujemy pieszo.

Meldujemy się w recepcji. Hotel, choć w zasadzie ów przybytek nie powinien nosić miana hotelu, ale z tego co się dowiedzieliśmy większość miejsc noclegowych dla turystów nazywa się po prostu hotelem, prowadzony jest przez rodzinę mieszkającą w jednym z pokojów tutejszego budynku. Młoda kobieta o ciemniejszej karnacji zaprasza nas na powitalną herbatę będącą świętością w świecie arabskim i przekazuje nam klucze do pokoju. Z uwagi na fakt, iż do Jordanii przybyliśmy z zimnej, ponurej, listopadowej Polski, liczyliśmy, że w Jordanii pod kątem pogodowym będzie nam trochę przyjemniej. Nic z tego. Przynajmniej nie na początku naszej podróży. Kończymy naszą filiżankę herbaty na ogromnym tarasie, z którego widok rozpościera się na ruiny i śmietnisko znajdujące się jakby na podwórku budynku i udajemy się na przechadzkę po mieście.

Krótki zarys historyczny

Cofnijmy się jednak na chwilę w czasie i spójrzmy na przebieg historii. Historia Madaby liczy sobie około 4500 lat. W czasach Machabeuszy, czyli około 165 roku przed Chrystusem Madabę okupowali Ammonici. 45 lat później miasto wpadło w ręce Johna Hyrcanusa I, a następnie Hyrcanus II obiecał Madabę Nabatejczykom w zamiam za pomoc w odzyskaniu Jerozolimy. Swoją prosperitę Madaba osiągnęła za panowania rzymskiego, czyli od roku 106. Lata świetności przypadają również na czasy bizantyjskie i to właśnie z tego okresu historii pochodzą słynne dziś mozaiki. W 747 roku miasto nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, co spowodowało migrację z tych rejonów na blisko 1100 lat. Około roku 1880 osiedliły się tu na nowo plemiona chrześcijańskich Arabów z regionów Karak. Obecnie miasto zamieszkują zarówno Chrześcijanie jak i Muzułmanie. Nowa część miasta wniesiona została na wzgórzu.

Madaba jest miastem na tyle kompaktowym, że można je na spokojnie zwiedzać spacerem. Pierwszym miejscem, do którego się udajemy jest Park Archeologiczny.

Park Archeologiczny w Madabie

W Parku Archeologicznym znajdziemy kolekcję ruin i mozaik, które wydobyto, jak i odrestaurowano w latach 90.

Największe atrakcje Jordanii – Park archeologiczny w Madabie

Na samym wstępie możemy podziwiać mozaiki pochodzące z I wieku przed Chrystusem z Macherontu, fortecy Heroda Wielkiego usytuowanej około 30 kilometrów od Madaby. Uważa się, że to najstarsza mozaika znaleziona na terytorium Jordanii. W Parku możemy również podziwiać mozaiki z Massuh, jak i Kościoła Proroka Eliasza. W zadaszonej części znajduje się Hippolytus Hall, czyli pochodząca z VI wieku bizantyjska willa. Można tu dostrzec odwzorowanie czterech pór roku w czterech narożnikach, a w dolnej części kwiaty i ptaki. Środkowa część przedstawia postacie Fedry i Hippolytosa. Na górnym obrazie dostrzeżemy Afrodytę, Adonisa i Erosa, jak i trzy córki Zeusa reprezentujące radość, piękno i wdzięk. W lewym górnym rogu można podziwiać uosobienie miast Madaby, Rzymu i Gregori oraz kilka potworów morskich.

Największe atrakcje Jordanii – Mozaiki w Parku Archeologicznym w Madabie

Kolejnym zabytkiem wartym naszej uwagi jest Kościół Dziewicy Maryi. Pochodzi z VI wieku, a został wykopany w 1887 roku. Centralna mozaika datowana jest na 767 rok.

Z bólem serca muszę przyznać, że mozaiki oglądane na zdjęciach sprawiały dużo większe wrażenie. Kolorystyka jest na tyle mdła, iż trudno zachwycić się oglądanymi dziełami. Opuszczamy Park Archeologiczny i ruszamy w kierunku Kościoła Męczenników i Spalonego Pałacu.

Spalony Pałac i Kościół Męczenników

W VI wieku Spalony Pałac pełnił rolę luksusowej prywatnej rezydencji, która uległa zniszczeniu w 749 roku, jak sama nazwa wskazuje przez pożar, jak i trzęsienie ziemi. Również i tutaj możemy przyglądać się mozaikom. I tak we wschodnim skrzydle natrafimy na mozaiki przedstawiające polowania, natomiast w zachodnim skrzydle obraz przedstawiający byka zaatakowanego przez lwa. W północnym skrzydle jedyną pozostałością jest fragment czterech pór roku. W tym miejscu stał również Kościół Męczenników pochodzący z VI wieku, który został zniszczony dwa stulecia później.

Największe atrakcje Jordanii – Spalony Pałac i Kościół Męczenników w Madabie

Kościół Apostołów

Kościół Apostołów jest kolejnym miejscem na naszej liście zwiedzania obiektów historycznych w Madabie. Znajduje się kawałek dalej od ścisłego centrum, ale nadal w odległości kilkunastominutowego spaceru. Z zewnątrz budowla wydaje się dość nieforemna. Jest szeroka, ale dość niska. Mamy szczęście, gdyż kościół w zasadzie jest już zamknięty, ale dozorca pracujący w obiekcie pozwolił nam jeszcze wejść do środka. W Kościele Apostołów znajdziemy mozaikę dedykowaną dwunastu apostołom. Mozaika wyglądająca jak haft. Powstała w 568 roku i jest jedną z nielicznych na których znajduję się nazwisko twórcy, a mianowicie Salomiosa. Centralna część przedstawia Thalassę, kobietę uosabiającą morze, otoczoną przez ryby i inne kreatury morskie. Na mozaice możemy dostrzec także ptaki, kwiaty czy też owoce.

Największe atrakcje Jordanii – Kościół Apostołów w Madabie

Wracając, zwracamy na siebie uwagę lokalnej młodzieży. Sytuacja zaskakująca, gdyż przecież Madaba jest miastem chrześcijańskim, a widok kobiety bez chusty nie powinien więc tak bardzo dziwić, jak w innych częściach kraju. Cóż, rzeczywistość ma się zgoła inaczej. Wędrując w kierunku centrum, nie sposób nie odnieść wrażenia, że duża część miasta to jedna wielka ruina. Sypiące się tynki, zniszczone mury, porozrzucane wszędzie śmieci to standardowy obrazek z uliczek jordańskiej Madaby. Zanim dotrzemy do centralnej części miasta, zatrzymujemy się jeszcze na chwilę w kolejnym kościele.

Przedmieścia Madaby

Kościół Ścięcia świętego Jana Chrzciciela

Kościół, którym mowa jest zdecydowanie młodszą świątynią, gdyż pochodzi z początków XX wieku. Główna fasada kościoła powstała z kamieni pochodzących z epoki starożytnej. Kaplica spełnia dziś funkcję centrum turystycznego, jak i sklepu z pamiątkami, gdzie można obejrzeć również wystawę zdjęć pochodzących z lat 1902 do 1911. W krypcie znajduje się również muzeum, które możemy zwiedzać. Przed kościołem dostrzegamy dużych rozmiarów drewnianą szopkę bożonarodzeniową. To nie jedyne miejsce, gdzie symbole związane z nadchodzącymi świętami rzucają nam się w oczy. Również w centrum, w niektórych restauracjach właściciele postawili już choinki. Trudno mówić o jakiejkolwiek atmosferze świątecznej w pełnym tego słowa znaczeniu, ale z uwagi na fakt, iż znajdujemy się w kraju w przeważającej części muzułmańskim, trudno byłoby ów atmosferę odczuć.

Największe atrakcje Jordanii – Kościół Jana Chrzciela w Madabie

Jak już wspomniano na samym początku, Madaba jest dość kompaktowym miastem, a do jej zwiedzenia wystarczy tak naprawdę jedno popołudnie. Zostaje nam już zatem tylko jedno miejsce do odwiedzenia, to najbardziej znane.

Największe atrakcje Jordanii – Szopka bożonarodzeniowa przed Kościołem świętego Jana Chrzciciela w Madabie

Kościół świętego Jerzego i Mapa z Madaby

Ta świątynia gromadzi zdecydowanie najwięcej turystów, choć nie można w tym przypadku użyć sformułowania tłumy. Tłumów w Madabie mimo wszystko nie ma. Może nie ta pora roku? Może to jedne z pierwszych lotów turystycznych do tego kraju? Cóż, pewnie w niedalekiej przyszłości sytuacja się diametralnie zmieni.

Największe atrakcje Jordanii – Kościół świętego Jerzego w Madabie

Prawosławny Kościół świętego Jerzego pochodzący z XIX wieku wybudowano na ruinach kościoła bizantyjskiego. W 1884 roku odkryto tu słynna mapę przedstawiającą wszystkie istotne biblijne miejsca na Bliskim Wschodzie. Mozaika powstała w 560 roku, a jej oryginalne rozmiary to 25 na 6 metrów. Oryginalnie składała się z ponad dwóch milionów elementów, z których przetrwała około jedna trzecia. Dziś historyczne znaczenie mapy jest ogromne. Ponadto w kościele warto zwrócić uwagę na obraz świętego Jerzego, jak i obraz przedstawiający śmierć Jezusa.

Największe atrakcje Jordanii – Mapa z Madaby

Tak naprawdę to już wszystko co mieliśmy do zobaczenia w Madabie. Cóż, miasto nas nie zachwyciło, jednakże biorąc pod uwagę jego bliskie położenie w stosunku do lotniska, trudno byłoby sobie wybrać lepszą bazę startową do zwiedzania pozostałych części kraju.

Wieczór spędzamy w bardzo przyjemnej restauracji Ayola. W końcu to miejsce, gdzie możemy się dogrzać. Zdecydowana większość gości to oczywiście turyści rozpoczynający, bądź kończący swoją przygodę z Jordanią. Biorąc pod uwagę nowopowstałe niskobudżetowe połączenia do Ammanu z naszego kraju, trudno dziwić się, iż najczęściej słyszanym językiem obcym w lokalu jest język polski.

Przysmaki jordańskiej kuchni

Tuż przed godziną 22:00 uciekamy do pokoju, wskakujemy pod kołdry, nakrywamy się grubą warstwą koców i próbujemy zasnąć. Jutro czeka nas dzień w drodze.