Budzik dzwoni chwilę przed 5:00 rano. Wyrwany ze snu, całkowicie zaspany powoli wstaję z łóżka i udaję się do łazienki. Słońce już wstało. Spacerem udajemy się na odprawę promową. Miasto o wczesnych godzinach porannych wydaje się być wymarłe. Docieramy na terminal i ustawiamy się w kolejce do kontroli dokumentów. Nikt nas jednak nie kontroluje, a bramkę wejściową otwieramy przy użyciu karty pokładowej i znajdującego się na niej kodu kreskowego. Nie mamy wykupionego miejsca w kajucie, a tym samym tuż po wejściu na statek znajdujemy sobie miejsce w jednej z restauracji. 10-piętrowy kolos wywiera na mnie ogromne wrażenie. Trudno by było inaczej, gdyż tak naprawdę promem popłynę po raz pierwszy w życiu. Restauracje, sklepy, bary i wiele innych atrakcji mogą wprawić w osłupienie. Dwie kolejne godziny mijają w błyskawicznym tempie, a my zbliżamy się do portu w Helsinkach.
Opuszczamy terminal i zostajemy dość szybko skonfrontowani z fińską pogodą. Tak naprawdę trudno cokolwiek dostrzec, gdyż nad miastem wisi tak gęsta mgła, że ogranicza widoczność do minimum. Ponadto wieje zimny wiatr, a temperatura nie przekracza w tym momencie 7 stopni Celsjusza. Czym prędzej zakładam na głowę kaptur swojej kurtki puchowej i ruszam spacerem przed siebie.
Krótki rys historyczny
Helsinki założył król Gustav Vasa w 1550 roku. Jego celem było stworzenie konkurencji dla Tallinna będącego w tym okresie miastem o charakterze handlowym. Królewskim dekretem kupcy z Ekenäs i kilku innych miast zostali związani z nowo powstałymi Helsinkami.
Przez ponad 200 kolejnych lat Helsinki pozostawały zaściankowym miastem na wietrznym, skalistym półwyspie. W 1748 roku Szwedzi wybudowali fort nazwany Sveaborg, by chronić wschodnie tereny cesarstwa przed atakami ze strony Rosjan. Rosjanom udało się zdobyć fortecę i w 1809 roku Rosja anektowała Finlandię jako autonomiczne księstwo. Z powodu zbyt dużej odległości Turku od Sankt Petersburga w 1812 roku podjęto decyzję o przeniesieniu stolicy Finlandii do Helsinek.
Największy rozwój miasta nastąpił w XIX i XX wieku. Do Helsinek ściągnięto nawet znanego niemieckiego architekta, co poskutkowało zaprojektowaniem neoklasycystycznego Placu Senackiego.
Miasto ucierpiało w trakcie bombardowań w II Wojnie Światowej, ale historia powojenna była już dużo łaskawsza dla fińskiej stolicy. W 1952 roku Helsinki zorganizowały Letnie Igrzyska Olimpijskie.
W latach 1970 do 1980 Helsinki rozrastały się coraz bardziej, nie tylko jeśli chodzi o powstawanie nowych mieszkań na obrzeżach miasta, lecz również w rozkwicie było życie kulturowe miasta.
Stolica mieści oczywiście siedzibę parlamentu jak i prezydenta.
Dworzec główny
Naszą przygodę z miastem rozpoczynamy od Helsinek Centralnych, czyli dworca kolejowego. Udajemy się do punktu informacji turystycznej po mapę i wychodzimy na zewnątrz. Sam budynek dworca jest uznany za zabytek. Gmach wzniesiony w stylu Art Nouveau został zaprojektowany przez Eliela Saarinena. Charakterystycznym elementem stacji centralnej jest wysoka na 48 metrów wieża zegarowa. Co ciekawe fiński architekt walczył ze swoim projektem w konkursie międzynarodowym na siedzibę Chicago Herald Tribune. Co prawda nie udało mu się wygrać, ale postanowił wyjechać do Stanów Zjednoczonych i tam działać dalej w swojej branży.
Tak jak jeszcze kilkanaście minut temu za sprawą gęstej mgły nie było widać kompletnie niczego, tak po wyjściu z dworca na niebie trudno dostrzec choćby jedną małą chmurkę. Krystalicznie czyste niebo, lekki wiaterek i świecące słońce pozwalają w końcu zrzucić z siebie puchowe kurtki i cieszyć się słonecznym dniem w stolicy Finlandii. Jesteśmy oczywiście w pełni świadomi, że pogoda w krajach skandynawskich, jak i nordyckich potrafi być kapryśna. Dobrze, że tym razem działa to na naszą korzyść.
Siedziba fińskiego parlamentu – Eduskunta
Kierując się na zachód dotrzemy do siedziby Eduskunta, czyli fińskiego parlamentu. Budynek został zaprojektowany przez fińskiego architekta Johana Sigfrida Sirén’a, a inauguracja miała miejsce w 1931 roku. Od strony architektonicznej elementy neoklasycyzmu łączą się z XX-wiecznym modernizmem. Znakiem charakterystycznym jest 14 kolumn znajdujących się we frontowej części budowli. Całość składa się z pięciu pięter połączonych ze sobą marmurowymi schodami.

W budynku obraduje jednoizbowy parlament Finlandii liczący 200 członków.
Centrum Muzyki w Helsinkach
Gdy tylko odwrócimy się w stronę wschodnią dostrzeżemy nowoczesną, przeszkloną halę Centrum Muzyki w Helsinkach położoną pośród otaczającej ją zieleni. Wewnątrz mieści się hala koncertowa dla 1704 widzów, jak i centrum muzyki, a kompleks jest ponadto siedzibą Akademii Sibeliusa, Orkiestry Symfonicznej Fińskiego Radia jak i Orkiestry Filharmonii w Helsinkach. Ów centrum jest z pewnością jednym z najmocniejszych punktów będących świadectwem nowoczesnego charakteru miasta. Ponadto Centrum Muzyki znajduje się w dość prestiżowej części stolicy, a wokół poza terenami zielonymi, znajdziemy również kilka gmachów muzealnych jak Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Sztuki Nowoczesnej Kiasma, jak i Fińskie Muzeum Narodowe.

Fińskie Muzeum Narodowe
Co prawda nie przyjechaliśmy tu, by chodzić po muzeach, ale przy Fińskim Muzeum Narodowym warto zatrzymać się na chwilę, by przyjrzeć się jego architekturze. Otóż budynek swoim charakterem przypomina bardziej kościół, niż gmach muzealny. Muzeum powstało w 1912 roku w stylu narodowego romantyzmu, charakterystycznym dla Finlandii czerpiącego z popularnego w pozostałych częściach Europy Art Nouveau. Styl ten cechuje przede wszystkim budynki muzealne, których celem jest gromadzenie zbiorów związanych z kulturą i etnografią.
Sufit holu głównego wymalowany jest freskami Akseli Gallén-Kalleli, inspirowanymi narodową legendą o Kalewali.
Do zbiorów o szczególnej wartości zlicza się ugrofińskie kolekcje codziennego użytku, największy zbiór przedmiotów archeologicznych w całej Finlandii, jak i wystawy prezentujące rozwój kraju począwszy od średniowiecza, poprzez okres imperium szwedzkiego i rosyjskiego, aż do czasów najnowszych.

Podążając na północ parkiem Hesperia wzdłuż zatoki Töölönlahti dotrzemy do Fińskiej Opery Narodowej. Budynek ten jest jednak pozbawiony wszelkiego uroku. Przypomina raczej stary, opuszczony basen, aniżeli operę.
Stadion Olimpijski
Stadion wybudowano w 1938 roku z myślą o Igrzyskach Olimpijskich w 1940 roku. Niestety II Wojna Światowa jak i inwazja wojsk radzieckich całkowicie pokrzyżowały plany organizatorów, ale Igrzyska finalnie odbyły się w Helsinkach, z tym że 12 lat później. Znakiem charakterystycznym stadionu jest wysoka na 72 metry wieża. Na terenie obiektu znajduje się muzeum sportu fińskiego, a przed stadionem stoi rzeźba fińskiego biegacza, Paavo Nurmiego. Na wschód od obiektu głównego wybudowano arenę pływacką, a na północ arenę do sportów na lodzie.
Nie mamy możliwości wejścia na teren obiektu, gdyż obecnie prowadzony jest remont. Ruszamy zatem dalej.
Pomnik Sibeliusa
Dochodzimy do pomnika Sibeliusa, najbardziej znanego fińskiego kompozytora stojącego w parku również jego imienia. Pomnik będący jedną z największych atrakcji Helsinek, został zaprojektowany przez Eila Hiltunena i odsłonięty w roku 1967, spotykając się z dużą krytyką. Pierwotnie monument był zestawieniem długich metalowych rur, które miały imitować muzykę poprzez wpadające weń powietrze. Statuę Sibeliusa wzniesiono nieco później, w odpowiedzi na skargi o niezgodności z oryginalnym konceptem.

Nietrudno się domyślić, że pomnik z każdej strony oblegany jest przez turystów chcących uwiecznić siebie obok słynnego kompozytora.

Kościół Temppeliaukio (Kościół Skalny)
Zataczamy powoli koło i kierujemy się na południe, dochodząc do Kościoła Skalnego. Świątynia została zaprojektowana pod koniec lat 60 przez Timo i Tuomo Suomalainen. Kościół powstał wewnątrz granitowych skał. Światło dostaje się tu poprzez przeszkloną kopułę. Konstrukcja kopuły wykonana jest z miedzi i wisi dość nisko, bo na wysokości zaledwie 13 metrów. Kościół przyjmuje kształt owalny i ze względu na swoją doskonałą akustykę pełni również rolę Sali koncertowej.

Tu również możemy spotkać spore ilości turystów, szczególnie tych z Azji. Z zewnątrz budowla w ogóle nie zwraca na siebie uwagi, natomiast wnętrze jest bardzo interesujące, oryginalne, zupełnie inne niż klasycznych kościołów.
Postanawiamy zrobić sobie krótką przerwę w zwiedzaniu i udajemy się do ścisłego centrum na obiad. Wchodzimy do przypadkowo wybranego lokalu Killa Food & Bar. Co ciekawe w Helsinkach dość popularne są pakiety lunchowe w porach obiadowych. Działa to mniej więcej tak, że przy zamówieniu jednego z trzech serwowanych na obiad dań, cały bufet dostajemy w cenie. Są to sałatki, pieczywo, różnego rodzaju przystawki oraz napoje ciepłe i zimne. Decydujemy się na łososia i wołowinę. Jedzenie jest fantastyczne. Duże wrażenie robi na nas obsługa. Ciągle uśmiechnięta, dopytująca czy wszystko jest w porządku, jak i oczywiście sam hermetycznie czysty lokal. Większość osób przybywających tu na obiad to pracownicy biurowi, ale trafiają także turyści. Blisko dwie godziny później, rozleniwieni i najedzeni wychodzimy na zewnątrz, by dokończyć nasze dzisiejsze zwiedzanie fińskiej stolicy.


Katedra luterańska w Helsinkach
Ruszamy w kierunku najsłynniejszej budowli w całym mieście zdobiącej wszelkie pocztówki z Helsinek, jak zarazem największej atrakcji miasta, a mianowicie katedry. Jest to z pewnością najbardziej fotografowany budynek w całym kraju. Projektantem świątyni był Carl Ludwig Engel i budowano ją przez 32 lata począwszy od roku 1820. Większą część sfinansował ówczesny car Rosji Mikołaj I. Po śmierci Engela, który nie doczekał ukończenia budowy, projekt zmieniono i dobudowano cztery kopuły. Katedra została wzniesiona w stylu neoklasycystycznym i wybudowana na planie krzyża. Na dachu umieszczono figury dwunastu apostołów, a jego frontową część podtrzymuje sześć korynckich figur. W 1959 roku katedra stanęła w płomieniach, ale na szczęście nie uległa zniszczeniu.


Katedra spełnia dziś funkcję nie tylko świątyni, ale jest też miejscem organizacji wielu różnych wydarzeń.
Plac Senacki
Zwiedzając katedrę, nie sposób ominąć słynny Plac Senacki. Ów miejsce i okoliczne budowle są doskonałym przykładem architektury neoklasycystycznej. Dominują tu budynki zaprojektowane przez Carla Ludwiga Engela. Są to katedra, główny gmach uniwersytecki, biblioteka publiczna i budynek gabinetu rządowego. Pośrodku placu stoi pomnik Aleksandra II. Znajduje się tu także najstarszy budynek kamienny w mieście, czyli dom Sederholma. Dziś mieści w sobie muzeum miejskie. Na Placu Senackim zainstalowano również system dźwiękowy grający codziennie o godzinie 17:49 kompozycje Harriego Viitanena y Jyrki Alakuijala.

Na krótką przerwę wchodzimy do kawiarni słynnych fińskich Muminków, czyli Mumin Kaffe. Jest to miejsce raczej nacelowane na dzieci. Cały wystrój, jak i kącik zabaw przygotowany został pod małe pociechy. My traktujemy to raczej jako swego rodzaju ciekawostkę, aniżeli miejsce, gdzie można się napić dobrej jakości kawy, czy herbaty.


Sobór Zaśnięcia Matki Bożej
Z Placu Senackiego niedaleko już do Placu targowego, ale zanim tam dotrzemy zatrzymujemy się przy jeszcze jednej świątyni, a mianowicie Soboru Zaśnięcia Matki Bożej. Wybudowano ją w latach 1862 do 1868. Położona w dzielnicy Katajanokka jest najważniejszą tego typu budowlą kościoła prawosławnego w kraju. Sobór uznaje się za największy tego typu obiekt w Europie Północnej.

Plac Targowy (Kauppatori)
Plac targowy jest głównym placem stolicy i uznawany jest za jeden z najbardziej znanych targów na otwartym powietrzu w północnej części kontynentu. Można tu kupić jedzenie, kwiaty, ale także pamiątki i wiele innych rzeczy. Często spotyka się tu łodzie rybackie oferujące owoce morza. Zimą stanowiska handlowe stawiane są pod namiotami.
Stara Hala Targowa (Vanha Kauppahalli)
To chyba najbardziej znana hala targowa w całym mieście. Początkowo jednak artykuły spożywcze sprzedawano na świeżym powietrzu. Dopiero zmiana świadomości i zwracanie uwagi na higienę żywności spowodowało, że zaczęto się zastanawiać nad postawieniem zadaszonej hali, gdzie można by handlować jedzeniem.


Pierwszą zamkniętą halę w Helsinkach postawiono niedaleko Placu Targowego, na ulicy Eteläranta w 1888 roku. Jednakże problemy z dostawami cementu sprawiły, iż do użytku publicznego halę otworzono rok później. Projektantem hali był Gustaf Nyström. W momencie otwarcia w hali znajdowało się 120 stanowisk, jak i 6 sklepów. Do sprzedaży dopuszczono wyroby mięsne, jaja, masło ser i warzywa. Z czasem część stanowisk specjalizujących się w sprzedaży ryb przeniesiono również do hali.
Początkowa prosperita została wyhamowana przez wydarzenia związane z I Wojną Światową jak i fińską walką o niepodległość w latach 1917 do 1918. Kilka lat zastoju nie zniechęciło jednak sprzedawców i handel rozkwitł ponownie na początku 1920 roku. Sytuacja powtórzyła się na początku lat 30. Tym razem powodem zastoju była globalna recesja. Pod koniec dekady rynek ponownie się ustabilizował jednakże nie na długo, gdyż w 1939 roku wybuchła Wojna Zimowa pomiędzy Finlandią a ZSRR. Niedobory i trudny dostęp do surowców, rozwój nielegalnego handlu sprawiły, iż kolejne 6 lat nie należało do łatwych. Dopiero po roku 1945 surowce stały się znowu dostępne, a ich racjonowania zaprzestano w 1954 roku. Duże zmiany nadeszły wraz z przystąpieniem Finlandii do Unii Europejskiej w 1995 roku. Przykładem może być chociażby zezwolenie na sprzedaż serów niepasteryzowanych z Francji, których import był wcześniej zakazany. Napływ serowych nowinek sprawił, że w Finlandii rozwinęła się cała kultura serowa. Wejście do Unii miało także wpływ na sklepy z wyrobami mięsnymi, które to zaczęły importować produkty z Hiszpanii, Włoch, czy też Francji. Dziś z całą pewnością można powiedzieć, że członkostwo w Unii Europejskiej wpłynęło w dużym stopniu na poszerzenie gamy produktów oferowanych na hali targowej.





Przechadzamy się między stoiskami, a naszą uwagę przyciąga przede wszystkim niezwykłej jakości mięso ryb, czy też ekskluzywne, niespotykane u nas produkty jak niedźwiedzie mięso. To już ostatnie nasze chwile w stolicy Finlandii. Wychodzimy jeszcze na zewnątrz i zasiadamy na chwilę na drewnianym tarasie jednej z kawiarni, z którego rozpościera się widok na Bałtyk.
Helsinki może architektonicznie nie zachwyciły. Nie znajdziemy tu zabytków na miarę miast basenu Morza Śródziemnego. Jednakże będąc w Tallinnie grzechem byłoby nie odwiedzić stolicy Finlandii położonej w odległości dwóch godzin rejsu promem. Ponadto Finlandia była zawsze na mojej liście rowerowych wypraw, a jeżdżąc rowerem zawsze staram się zawsze omijać miasta. Tym samym do Helsinek nie będę już musiał wracać, jak również nie będę miał niedosytu, że nie widziałem stolicy.

Wzdłuż linii brzegowej wracamy powoli na terminal promowy. Słońce nadal świeci na horyzoncie i trudno odnaleźć choćby jedną chmurę na niebie. Zmęczeni całodziennym maszerowaniem zasiadamy w jednej z restauracji promowych. Obok nas siedzi polskie małżeństwo z dwójką dzieci. O ich pochodzeniu dowiadujemy się z niezliczonej liczby przekleństw wypowiadanych w trakcie rejsu. Ot taki niesmaczny rodzimy akcent na zakończenie dnia.