Jestem Yuma.  Pochodzę ze Stone Town zupełnie inaczej niż większość pracujących tu ludzi. Mieszkam niedaleko domu Freddiego Mercury, który obecnie jest muzeum. Do pracy dojeżdżam codziennie z kolegą. Każdego dnia 60 kilometrów w jedną i 60 w drugą stronę. Kolega organizuje wycieczki. Ja jestem animatorem. Moim zadaniem jest organizacja i prowadzenie zajęć dla gości w tym ośrodku. Rano aerobik wodny, potem siatkówka, pétanque i znowu siatkówka. Gdy kończę pracę czasami muszę poczekać, aż mój kolega wróci z jakiejś wycieczki.

Pozwólcie, że powiem Wam kilka słów o Zanzibarze. W zasadzie znajdujemy się na największej z wysp o nazwie Unguja. Zanzibarem nazywamy cały archipelag położonych tu wysp. Do największych poza Ungują należą Pemba, Mafia i Tumbatu. Na północnym-wschodzie leży malutka wysepka o nazwie Mnemba. Ludzie jeżdżą tam oglądać rafę koralową i delfiny, a Ci naprawdę bogaci wynajmują domki. Ceny osiągają nawet granicę 2000 dolarów za dobę.

Na Zanzibarze można odnaleźć wpływy różnych kultur, co wiąże się z historią podbojów wyspy. Otóż na przełomie wieku XVII i XVIII panowali tu Portugalczycy, których następnie wyparli Omańczycy, przenosząc stolicę z Maskatu do Zanzibaru. To za ich panowania zaczęto zakładać plantacje przypraw, a w szczególności goździków. Po śmierci sułtana Saida ibn-Sultana Zanzibar oderwał się od Omanu i stał się samodzielnym Sułtanatem pod rządami Majida ibn-Saida. Pod koniec XIX wieku protektorat nad Zanzibarem ustanowili Brytyjczycy. Zanzibar niepodległość odzyskał w 1964 roku, tworząc z Tanganiką Zjednoczoną Republikę Tanzanii.

Jak już wspomniałem i zresztą jak z pewnością widzieliście jadąc z lotniska na północ wyspy Zanzibar słynie z uprawy przypraw. Jako producent goździków zajmuje trzecie miejsce na listach światowych. Kiedyś wyglądało to dużo lepiej, ale od kiedy rząd zaczął ceny goździków i ilość eksportowanego towaru, sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. Większość plantacji, które możecie obejrzeć należy do wiosek. W tym momencie jest tylko jedna państwowa plantacja rozłożona na ogromnym obszarze niedaleko Stone Town. Duże znaczenie odgrywa również rybołówstwo, jednakże ceny ryb są wysokie. Za kawałek tuńczyka na targu w Stone Town trzeba zapłacić około 15 dolarów. Mało który tubylec może pozwolić sobie na taki rarytas.

Główną, a w zasadzie jedyną religią na wyspie jest islam, natomiast językiem urzędowym suahili. Niektórzy mówią również po arabsku. W szkołach uczymy się angielskiego.

System szkolnictwa można podzielić na trzy etapy. Etap przedszkolny nie jest obowiązkowy i mało kto, bo w zasadzie tylko około 13% dzieci w wieku od 4 do 6 lat chodzi na zajęcia. Szkoła podstawowa trwa 7 lat, a szkoła średnia 3 lata. Kolejnym etapem są studia. Obowiązkowe na Zanzibarze są zarówno szkoła podstawowa, jak i szkoła średnia. Na wyspie istnieją trzy uniwersytety.

Zanzibar posiada swój własny rząd składający się z dwóch izb, Rady Rewolucji i Domu Reprezentantów. Mamy też własnego prezydenta. Jest nim Ali Mohamed Shein. W Tanzanii natomiast rządy sprawuje John Magufuli.

W listopadzie miną trzy lata jego prezydentury. Od tego czasu wiele się zmieniło. Sytuacja znacząco się poprawiła w Tanzanii. Ostatnio rząd zakupił siedem nowych samolotów i chce uruchomić połączenia z Europą w celu ściągania coraz większej ilości turystów do naszego kraju. W tej chwili Europejczycy jeżdżą do Kenii, a cel jest taki, by przyjeżdżali do Tanzanii. Za czasów poprzedniego prezydenta, jeśli nie miało się znajomości i szło się na komisariat policji, by zgłosić przestępstwo, wypychano nas, nie słuchano. Teraz jest inaczej. Teraz każdy może otrzymać jako taką pomoc. Sytuacja zmieniła się na lepsze.

Tanzania dla turystów jest bezpieczna pod warunkiem, że przestrzega się podstawowych zasad bezpieczeństwa. Są miejsca, gdzie chodzić się nie powinno, ale nie dotyczy to tylko i wyłącznie turystów, ale także i nas, rodowitych Tanzańczyków.

Gdybyście chcieli się jeszcze czegokolwiek dowiedzieć, albo pograć w siatkówkę, czy też pétanque, na pewno mnie znajdziecie. Kręcę się tu cały czas.